Na ten dzień czekałam kilka miesięcy, z myślą – co by się nie działo – będę! I tak też się stało, 3 dni wcześniej złapała mnie grypa, w piątek jeszcze miałam ponad 38 stopni, a emocje nie pozwoliły mi się wyspać. W sobotę o godz. 6:45 zadzwonił budzik, otworzyłam oczy…
Po dolnośląskich serpentynach…. z JDM Wrocław!
